Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Karolina29277
PostWysłany: 15:28 Sob, 23 Lut 2013    Temat postu:

vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
Bifrost
PostWysłany: 19:08 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Antychryst napisał:
W niedzielę też w TVN-ie mówli o Świdniku, że takiego człenia zgarneli, co miał w chacie pełno pocisków i różnych materiałów wybuchowych (to może ten fuhrer Bif?)

No. Fakt widać nieco spóźniony Laughing
A w ogóle to wczoraj na ostatniej stronie była Monika (czy jakoś tak xD), lat 25 ze Świdnika właśnie Very Happy

Susły! xD



Patrz, a moje miasto tylko z Juranda słynne... Laughing
MrsHyde
PostWysłany: 19:07 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Sławny ten Twój Świdnik, nie ma, co. Wink
Antychryst
PostWysłany: 18:41 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Bifrost napisał:
Dzisiaj w Fakcie pisali o Fuhrerze ze Świdnika ;D


Gdzie? Co? Very Happy

A przed chwilą w Faktach na masońskim TVN-ie mówili o świdnickich psach, co chcą zabierać prawka pijakom, nawet jeśli po pijaku nigdy nie jeździli Very Happy

W ogóle Świdnik sławny w kraju i na świecie jest. W niedzielę też w TVN-ie mówli o Świdniku, że takiego człenia zgarneli, co miał w chacie pełno pocisków i różnych materiałów wybuchowych (to może ten fuhrer Bif?) Smile Człeń w lesie wszystko wykopał, bo u nas w lesie kurwa tego w chuj jest. Pociski, bomby, karabiny, amunicja, wszystko kurwa w lesie zakopane Cool Kilka lat temu też głośno o takim kolesiu było, co go wysadziło w kiblu jak pocisk szlifował. Kolesia znałem ze szkoły, rok młodszy ode mnie jest. A teraz nie ma chyba ręki i nogi i ślepy jest Sad Takie hobby miał, z ojciem w lesie wykopywali różne pociski itp. rzeczy. Potem kurwa saperzy z Chełma przyjechali i z wykrywaczami metalu po całym lesie biegali i wykopywali niewypały Very Happy Jak widać coś słabo szukali, bo nadal można tam różne ciekawe rzeczy wykopać... Twisted Evil Wink

I jeszcze mamy w Świdniku na lotnisku największe w Europie skupisko susłów Very Happy A Żaboj... eeee, tzn. Francuzi od nas części do jakiś tam swoich samolotów zamawiają i kupują, tak samo z innych krajów, bo Świdnik produkuje różne samoloty i części do nich Very Happy Kiedyś produkowali motory, chyba wszystkim znane "WueSKi". Poza tym ze Świdnika co roku leci kilka śmigłowców do Portugalii i Hiszpanii, aby gasić pożary lasów. Co tam jeszcze..., a no tak, to w Świdniku zaczął się pierwszy strajk, który napędził falę strajków w całym kraju, po których się Solidarność narodziła. I to nie kurwa w Gdańsku, jak Wałęsa pierdoli, tylko w Świdniku wszystko się zaczeło... Very Happy Wink
MrsHyde
PostWysłany: 17:46 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Zmiana godzin pracy? Hmm… Marzenie… Tak bym mogła iść np.: o 19ej do urzędu coś pozałatwiać… Laughing Ale niestety… Już niedługo koniec spania do 14ej… O 14ej (w najlepszym wypadku) to ja ze szkoły będę wychodzić… Crying or Very sad Bylebym jakoś do 14 października dociągnęła… Smile
Bifrost
PostWysłany: 15:34 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Rakllen, jestem jak najbardziej za! Very Happy

Dzisiaj w Fakcie pisali o Fuhrerze ze Świdnika ;D
Rakllen
PostWysłany: 10:39 Śro, 30 Sie 2006    Temat postu:

Może założymy Ateistyczny Klub Śpiocha? Będziemy walczyc w Sejme o zmienienie godzin pracy? 13-20 to powinnabyc norma...
Ja sie budze dosc pozno, dzisiaj wyjatkowo sie wczesnie obudzilem Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad
Gregorius
PostWysłany: 8:37 Śro, 23 Sie 2006    Temat postu:

A ja wczoraj oglądałem na jedynce Pieśń Kata, 0 23:15 sie zaczęła, spończyła o pierwszej w nocy.... nawet fajny film, ale do książki się nie umywa Sad
Bifrost
PostWysłany: 20:06 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Dla mnie rok szkolny to udręka - w szkole chodzę nieprzytomna, na każdej przerwie niemalże podsypiam. Wracam do domu i śpię do 19-20 (no, chyba że mam akurat angielski) i dopiero potem biorę się za wszystko, co powinnam zrobić Smile
MrsHyde
PostWysłany: 20:03 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Też jestem śpiochem, ale śpię raczej tylko w dzień, bo zasnąć dla mnie w nocy to rzecz niemożliwa… Za to w dzień bez względu na porę roku jestem ospała, apatyczna jakaś – i to odkąd pamiętam. Funkcjonuję tylko dzięki odsypianiu w dzień… Tak jest cały czas – w roku szkolnym też… Komuś może się to wydawać dziwne, ale skoro przeżyłam tak 18 lat to znaczy, że jest OK. Smile
Bifrost
PostWysłany: 19:59 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Czyli widzę, że plany na przyszłość mamy podobne Wink Ja, jeśli już nie uda mi się znaleźć takiego całkiem wolnego zawodu, postaram się przynajmniej o taki, żebym nie musiała wstawać przed 12, 13... Very Happy
MrsHyde
PostWysłany: 19:44 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Bifrost napisał:
Cytat:
Zresztą nawet podobno jak byłam mała (ja tego nie pamiętam) to spałam prawie zawsze w dzień a w nocy chciałam się bawić.

To musiało być kłopotliwe dla otoczenia Laughing Wink


Może i na początku byłam, bo później – z tego, co pamiętam – nie stanowiło to problemu. W wieku pięciu lat już nikt na mnie nie wrzeszczał, kiedy spałam za dnia a w nocy wstawałam by się bawić. Budowałam wtedy jakieś różniste zamki, czy inne konstrukcje z klocków a oderwać od tego było mnie ciężko, więc raczej nie martwiono się, że coś narozrabiam… Tylko czasami zdarzało się komuś potknąć na pozostawionych przeze mnie zabawkach, ale przecież było mi wolno – byłam dzieckiem.
Dopiero szkoła usiłowała mnie wtłoczyć w normalny, dzienny tryb życia 90 % ludzkości. Mad Nie udało jej się to i już raczej nie uda… Na studia wybieram się wieczorowe, wiem też, że by żyć tak jak chcę muszę sobie znaleźć jakiś wolny zawód. Smile Mnie nie da się zmienić – po prostu. Smile
Bifrost
PostWysłany: 19:26 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:
Zresztą nawet podobno jak byłam mała (ja tego nie pamiętam) to spałam prawie zawsze w dzień a w nocy chciałam się bawić.

To musiało być kłopotliwe dla otoczenia Laughing Wink
MrsHyde
PostWysłany: 11:52 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Bifrost napisał:
Koleżanka może potwierdzić - przylazła do mnie kiedyś taka o 12 (!), obudziła mnie oczywiście i nawet porozmawiałyśmy trochę; z tym, że później nie pamiętałam nawet tego, że mnie odwiedziła, nie mówiąc już o tym, co robiłyśmy Wink


Moja rodzina/ znajomi/ przyjaciele już doskonale wiedzą, że odwiedzić/ spotkać mnie w dzień na mieście to rzecz niemal niemożliwa… Smile Rodzina już się nawet przyzwyczaiła i jeśli dzwonią do mnie to po 24 –ej.
Zresztą nawet podobno jak byłam mała (ja tego nie pamiętam) to spałam prawie zawsze w dzień a w nocy chciałam się bawić. Razz
Gregorius
PostWysłany: 8:47 Wto, 22 Sie 2006    Temat postu:

Bif, co rozumiesz przez
Cytat:
zaspokajam (przynajmniej częściowo Very Happy) potrzeby ciała
?? :> xD
Bifrost
PostWysłany: 16:52 Pon, 21 Sie 2006    Temat postu:

Ja tak nie umiem - obudzić się i nie pójść spać, jeśli się nie wyspałam. Zresztą, ja, obudzona po niewystarczającej dawce snu, chodzę po domu jak śnięta - półprzytomnie Laughing Niby nie śpię, bo jestem w stanie prowadzić rozmowy, już po chwili jednak zupełnie zapominam, co i nawet czy powiedziałam Laughing Koleżanka może potwierdzić - przylazła do mnie kiedyś taka o 12 (!), obudziła mnie oczywiście i nawet porozmawiałyśmy trochę; z tym, że później nie pamiętałam nawet tego, że mnie odwiedziła, nie mówiąc już o tym, co robiłyśmy Wink
MrsHyde
PostWysłany: 16:46 Pon, 21 Sie 2006    Temat postu:

Bifrost napisał:
No, ja jak jestem sama, to też okna zasłaniam - gorzej jeśli matka jest w domu Wink


Moja matka jak jeszcze ze mną mieszkała to się darła zawsze, że pozasłaniałam okna (a robiłam to odkąd nauczyłam się obsługiwać zasłony a potem żaluzje w swoim pokoju Very Happy). Teraz ze mną nie mieszka, więc okienka pozasłaniane ładnie… Smile Natomiast szyba taka brudna, że i bez zasłaniania ani jeden promyk słońca by chyba nie wpadł. Laughing Wink

Bifrost napisał:
Ja, jeśli się obudzę 'samoistnie', na przykład z głodu czy coś, to zwykle zaspokajam (przynajmniej częściowo Very Happy) potrzeby ciała i idę spać dalej... Wink


Ja przeważnie nie wracam do łóżka, bo zawsze coś przykuje moją uwagę, czymś się zajmę a to włączę komputer a to znowu coś innego zacznę robić. Oczywiście – jak zawsze w dzień – ospale… Sad
Bifrost
PostWysłany: 16:26 Pon, 21 Sie 2006    Temat postu:

No, ja jak jestem sama, to też okna zasłaniam - gorzej jeśli matka jest w domu Wink Ja, jeśli się obudzę 'samoistnie', na przykład z głodu czy coś, to zwykle zaspokajam (przynajmniej częściowo Very Happy) potrzeby ciała i idę spać dalej... Wink
MrsHyde
PostWysłany: 14:36 Pon, 21 Sie 2006    Temat postu:

Mnie przeważnie budzi głód… Very Happy Za dnia? Może i za dnia… I tak mam okna pozasłaniane… Razz
Bifrost
PostWysłany: 14:21 Pon, 21 Sie 2006    Temat postu:

Ja też nie lubię wypełzać za dnia, ale mnie matka obudziła, buuu... Sad xD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.