Autor |
Wiadomość |
Karolina29277 |
Wysłany: 9:27 Pią, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa |
|
|
Antychryst |
Wysłany: 13:20 Śro, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
cHcEmY!!! |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 14:11 Pią, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
MoZe (JeSt SzErOkIe i GlEbOkIe), AlE NiEkOnIeCznIe ChCe Mi SiE Je PiSaDz, AlE, JaK ChCeTa, To NaPiSzE... |
|
|
Gizmo 666 |
Wysłany: 13:53 Czw, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
nie pamietasz innych? |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 20:42 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Jak sobie jeszcze jakieś przypomnę to dam. |
|
|
Życzliwa! |
Wysłany: 20:36 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
To ja poproszę o jeszcze… Ten o obgryzaniu babci paznokci i ten pierwszy są GENIALNE! |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 20:19 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
OK., to w takim razie następna porcja…
Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdech... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Przychodzi młody chłopak do lekarza.
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuuu, rak! Trzeba amputować.
Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
- Rak! Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
- Niestety panie doktorze. Przeniosło sie na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eeee, panu to tylko dżinsy farbują...
Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy 7 razy bisować...
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: - Zostaw kur**, to na stypę!
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
- Jasiu, nie obgryzaj babci paznokci! - strofuje mamusia. - Jasiu, nie obgryzaj babci paznokci!! - Jasiu, bo zamknę trumnę!!!
Co to jest całkowita niewygoda?
- Leżenie na samym dole w zbiorowej mogile. |
|
|
Antychryst |
Wysłany: 19:43 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
czekam z niecierpliwością |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 19:41 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
To zaraz jakieś jeszcze dołożę. |
|
|
Antychryst |
Wysłany: 19:39 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
dobre te dowcipy |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 18:52 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Bujaj się, bujaj... Jeśli dziadziuś nie zapisał w spadku majątku to można nim bujać do woli. xDDD |
|
|
Życzliwa! |
Wysłany: 11:08 Pią, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
| | | | - Jasiu, nie bujaj dziadzia.
- Jasiu, nie bujaj dziadzia!!
- Jasiu, w tej chwili przestań bujać dziadzia!!!
- Dziadzio nie po to się powiesił byś go bujał, dziadzio się powiesił by mieć święty spokój! |
Zatańczysz, zabalujesz naaam na tej szubienicy, zaaaskrzypi nam do taktu ciężki sznur... xDDD |
Tylko nie bujaj dziadziusiem. xD |
|
|
Bifrost |
Wysłany: 20:32 Czw, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
| | - Jasiu, nie bujaj dziadzia.
- Jasiu, nie bujaj dziadzia!!
- Jasiu, w tej chwili przestań bujać dziadzia!!!
- Dziadzio nie po to się powiesił byś go bujał, dziadzio się powiesił by mieć święty spokój! |
Zatańczysz, zabalujesz naaam na tej szubienicy, zaaaskrzypi nam do taktu ciężki sznur... xDDD |
|
|
Gregorius |
Wysłany: 13:27 Czw, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
MUAHAHHAHAHAHHA!!!!! XD XD XD |
|
|
MrsHyde |
Wysłany: 13:14 Czw, 31 Sie 2006 Temat postu: Czarny humor... |
|
Uwaga: Nie zakładam, że wszystkim czytającym zaprezentowane dowcipy się spodobają… Mogą się nie spodobać, jeśli ktoś nie lubi czarnego humoru lub je zna, ale ja przy nich swojego czasu zrywałam boki.
Czytasz na własne ryzyko… :]
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz po zbadaniu baby orzeka:
- Ma pani raka i pani dni są policzone.
Baba na to:
- Panie doktorze może pan coś mi przepisze!?!
- Dobrze, niech pani okłada się błotem.
- Panie doktorze, a czy to pomoże??
- Nie, ale może do ziemi się pani przyzwyczai...
Idzie sadysta przez pustynię i widzi głowę wystającą z piasku. Głowa łamiącym się głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopały mnie tu jakieś łobuzy!!
- Partacze... - odparł sadysta przysypując piaskiem głowę.
Idzie facet przez pustynię i widzi głowę wystającą z piasku. Głowa łamiącym się głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł facet przysypując głowę.
Jasio skarży się tacie:
- Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że się źle uczę, że mam brzydkie ubrania i że nieładnie pachnę...
- Nie pierdol.. Polewaj!!!
- Jasiu, nie bujaj dziadzia.
- Jasiu, nie bujaj dziadzia!!
- Jasiu, w tej chwili przestań bujać dziadzia!!!
- Dziadzio nie po to się powiesił byś go bujał, dziadzio się powiesił by mieć święty spokój!
- Karolinko, czemu płaczesz?
- Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro...
- I co, żal Ci wujka? Stało się mu coś?
- Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieee...
Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?
Fredek leży ciężko chory. W odwiedziny przychodzi kolega i zastaje żonę zalamaną, zalaną łzami.
- Ach, panie kolego, Fredek leży w agonii, doktorzy nie robią żadnej nadziei.
- Czy bardzo cierpi?
- Fizycznie nie, ale psychicznie cierpi jak skazaniec. Wie, że jest ciężko chory i boi sie panicznie śmierci. Pan mógłby podnieść go nieco na duchu??
- Dobrze spróbuje.
Przyjaciej otwiera drzwi do pokoju chorego i tubalnie woła:
- Serwus, Fredek! Umrzemy sobie, co?
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
.... |
|
|